|
Nie jestem wege. Jem gluten. Słodycze pochłaniam w ilościach niedozwolonych. Jem zdrowo i niezdrowo. Taka już ze mnie Gastro-Grażyna |
Kojarzycie taką sytuację???
Zaplanowałyście rodzinny wyjazd na rowery... Trasa jak marzenie, wzdłuż Wisły, piękne okoliczności przyrody, brak ruchu samochodowego, cisza, spokój, bezpieczeństwo... Nie za długo, nie za krótko, w sam raz...
|
Czy można powiedzieć coś złego o tej trasie??? |
Nagle Twoja druga połowa, z "dobroci serca" chce Ci wytłumaczyć, że trasa jest kiepska, że źle to wymyśliłaś...
Każdy obcy facet widząc twoje drżenie powieki, od razu wycofałby się z tego pomysłu i udawał, że nie było tematu... Ale nie mąż😉...On musi Cię wyprowadzić z błędu. Mało tego chce Ci pokazać zapis ścieżki na Stravie (dodam, że to nie Twój przebieg trasy, nie Twój zapis i nie Twój pomysł...) tłumacząc, że to BEZ SENSU!!! Bo tutaj trzeba skręcić, a tutaj będą auta, a tam daleko od Wisły...
Ty już wiesz, że właśnie został odbezpieczony wielki czerwony guzik, który uruchomił broń masowego rażenia☢, machina ruszyła, tego już nie zatrzymasz...
(...)
Na koniec, gdy wszystko dookoła pokryte jest szarym pyłem, a w powietrzu jeszcze unosi się radioaktywny kurz... Mówisz:
"jak nie chcesz, to nie musisz jechać. Tylko załóż mi bagażnik na rowery." I tu wcale nie chodzi o to, że nie umiesz tego zrobić, ale o to, że Ty tu rozdajesz karty i Ty decydujesz kto założy bagażnik😝...
|
Start i Meta w Kopance pod kościołem |
Chwilę później jedziecie (wszyscy) w kierunku Krakowa, a dokładnie Skawiny, żeby wspólnie pojeździć Wiślaną Trasą Rowerową (WTR). Auto porzucamy pod kościołem w Kopance.
Lato powoli odchodzi w niepamięć, a jesień zbliża się w naszym kierunku nieubłaganie. Słońce jeszcze robi co może, ale w cieniu wieje chłodem. Ruszamy na Kraków.
|
Większość trasy była pokryta asfaltem bardzo dobrej jakości |
|
Odcinkami przebiegała po dobrze ubitej drodze gruntowej |
|
Widok na Skawinę |
|
Opactwo Benedyktynów w Tyńcu |
|
Można było się poczuć jak przełajowiec |
To chyba najmniej szosowy odcinek WTR, ale nawet braki w asfalcie nie są problemem, bo grunt jest tak dobrze ubity, że praktycznie nie czuć różnicy. Nasza trasa w jedną stronę miała 20 km, bardzo ładne widoki, im bliżej Krakowa tym więcej ludzi na szlaku, ale nadal jest przyjemnie. Ponieważ nigdzie nam się nie spieszyło i uznaliśmy, że mamy cały dzień na wycieczkę, pozwalaliśmy sobie na przerwy w urokliwych miejscach. Nawet po drodze załapaliśmy się na zawody pontonowe Miłośników Farmacji.
|
Ta parka przede mną jedzie na składaku tandemie. To był uroczy widok. |
|
Chwilę kibicowaliśmy zawodnikom na pontonach. Myślę, że tu radziłabym sobie gorzej niż na kajaku...
|
|
Ile trzeba włożyć wysiłku żeby porzucić takie śmieci w lesie? Mi by się nie chciało... |
|
Jegomość Wawel |
Celem wyprawy była Krakowska Maczanka i food truck-owe szaleństwo na Kazimierzu. Zaczęliśmy spożycie od maczanki (buła z mięsem), ale były też naleśniki i wóz z frytkami... Budka z kawą??? Jak można przejść obojętnie przed budką z kawą??? A jak kawa, to musi być ciastko... Co poradzić, że można było zjeść ciastko z lodami... W sumie przejechaliśmy 40 km, a zjedliśmy jak za 100.
|
Szaleństwo food truck-owe na Kazimierzu |
|
Kto nie kocha naleśników??? |
|
Namawiali i namówili... |
|
Frytek też przez grzeczność nie odmówię... |
|
Narada wojenna... "Bierzemy jedno na spółę czy od razu dwa?" |
Ostateczne zwycięstwo nadeszło, gdy zapytałam Panów jak im się podobała wycieczka... I usłyszałam, że było bardzo fajnie, a mąż (roboczo zwany Grażynem) musiał mi przyznać rację, że trasa była ładna i dobrze zaplanowana.
Czas się przyzwyczaić, Grażyna ma zawsze rację.
|
Polska Złota Jesień to moja ulubiona pora roku. Za gile w nosie, zapalenie zatok, deszcz, liczbę pochmurnych dni, dodatkowe warstwy ubrań, ciepłe skarpety, grube rajstopy, mogę tak wymieniać bez końca...
|
Grażyna jesteś cu-do-wna 😘
OdpowiedzUsuńMy zawsze mamy rację 💪
A Oni nadal nie potrafią się z tym pogodzić :)
UsuńAch te Grażyny! Dobrze ze maja takie wspaniałe żony :D co by bez nich zrobili!
OdpowiedzUsuńMyślę,że nie wiele...
UsuńMąż potwór !! Ale ja go znam. To złoty człowiek jest :)
OdpowiedzUsuńTeż go nam :) nie potwór, ale też nie anioł :)
OdpowiedzUsuńNie anioł tylko złoty człowiek. Ze świecą takiego szukać :)
Usuń