poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Kobiety na traktory

Sobota, żar leje się z nieba, a my wsiadamy na rowery i jedziemy świętować zakończenie żniw u mojego przyjaciela Tomka.
Ponieważ wychowałam się na wsi rolnictwo zajmuje szczególne miejsce w moim sercu... A z uwagi na to, że bardzo bliska mi osoba zajmuje się tym na co dzień, szacunek i podziw dla rolników tym bardziej jest większy.
Ale to blog rowerowy, a nie Agro Biznes😃
Wskoczyć? Czy jechać dalej?


Na koszenie kukurydzy jeszcze nie pora :)







Chłopcy niechętnie wybrali się na wycieczkę, marudzenie i jojczenie zmusiło nas do częstego stawania- a to zaswędziała mnie noga, a to pić mi się chce, a to kask mnie gniecie, a to, a tamto i tak w tempie dobrego piechura pokonaliśmy pierwszą część trasy (15km).




Hmmm...
Czy to dobry pomysł? Skończył się asfalt, może lepiej zawrócić















Jednak Baranek miał rację- jak kończy się asfalt i zaczyna kostka brukowa, to istnieje prawdopodobieństwo,że pojawią się polniaki :)

P.S. Drogie Grażyny dobrze mieć zaprzyjaźnionego jeźdźca MTB, bo oni noszą plecaki-  jak się okazało miałam kilka rzeczy do spakowania,a kieszonka w koszulce nie ogarnie wszystkiego (źle się jedzie z winem w tylnej kieszonce, może wypaść i się potłuc) . W przypadku Grażyn mocno zaawansowanych w obalaniu PROzasad, temat nie istnieje- ubieracie plecaki i jedziecie😅





Kolarska Grażyna:
Ej co to jest? Takie dziwne ogniwo w łańcuchu? Czy to zeps... (tu nie 
było dane  mi dokończyć)
Kostek (lat9) : mamo to spinka!!! Co Ty nie wiesz??

To się zgrażyniłam na maksa 




Ja k raz się udało bez asfaltu to uda się i kolejnym razem. 
Szalona Twarda Szosa

W drodze powrotnej temperatura powietrza nie co spadła, wieczór był coraz bliżej i chłopcy sprawniej kręcili nóżkami.


Lubię takie zapomniane miejsca. Troszkę smutne, troszkę ciekawe co tam się działo w latach ich świetności. 




                                  
Nawet była okazja się trochę pościgać- niestety Kolarska Grażyna zajęła ostanie miejsce (o nie, o nie... ale czego się spodziewałam startując z trzema facetami, zablikowani mnie i nie miałam jak ich urwać 😂 )
Pomyśleć że jeszcze kilka tygodni temu, wsiadłabym w auto i przejechała tę drogę bez cienia zastanowienia, że można inaczej.
A dzisiaj cieszę się, że pojechaliśmy rowerami, że mogłam powspominać, powzdychać, pooglądać okolicę.
W poniedziałek chciałabym zobaczyć przejazd Tour de Pologne w Kochłowicach. Chciałam zrobić transparent Kolarska Grażyna- ale mogłoby to zostać odebrane jako sugestia, że kolarze jadą jak Grażyny- a tego bym nie chciała. Zostanę przy tradycyjnym kibicowaniu :) A czy Ty Grażyno kibicujesz kolarzom??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz