Tour de Grażyna

Nie wytrzymałam, pojechałam.
Ponieważ Baranek jest ze mną dopiero kilka dni, miało być na spokojnie.. ustawianie, dokręcanie, smarowanie i takie tam. Ale natury nie oszukasz!!!!
Zaraz po pracy namówiłam męża na szybki przejazd przez miasta 😂
On wierny fan MTB, ja Kolarska Grażyna- jedziemy.








 Piękna i Bestia













Z Kochłowic przez Chorzów Batory , kawałeczek Katowic i do Parku Śląskiego.

Droga na Biadacz

W parku Wielka Pętla Rowerowa- czy ona taka wielka? No, ale jedziemy ją dwa razy.

Coś gryzą komary tego lata

Stadion Śląski- w końcu działa

Jakie to śmieszne gdy Grażyna na szosie wyprzedza, pod górę typka na wypasionym rowerze MTB. Człowiek miał taką spinkę, że zrobił wszystko żeby jednak być przede mną. ale luuuz, puściłam go (bo oczywistym jest, że normalnie to bym go objechała). Nie chciałam, żeby porzucił jazdę na rowerze bo Kolarska Grażyna była pierwsza.

Nóżka podaje.








Kobiety na rowerach są jakieś inne, przyjmują rzeczywistość na luzie- przecież wyszłam tylko pojeździć, to jeżdżę... Spotkałam też kilku PRO kolarzy, ale nawet mi nie pomachali (Oni jeszcze nie wiedzą, że Grażyna...siedzi im na kole )
Fotki zrobione, "zaraz będzie ciemno", trzeba wracać.

Jak Śląsk to muszą być górnicy

                                                          

Udało na się przejechać fragment zaplanowanej trasy Tour de Pologne - jak Oni przejadą przez tory????









To był miły i sympatycznie spędzony wieczór, trasa przyjemna, były zjazdy i podjazdy. Kierowcy samochodów dostają wielkiego minusa, muszą się jeszcze sporo nauczyć-  grażyńskich przejazdów będzie więcej!

W weekend planuję trasę bardziej malowniczą. W moich rodzinnych stronach.
A Wy Grażynki, gdzie jeździcie? To byłaby dobra inspiracja do tworzenia kolejnych wycieczek.